Kompot z suszu – wiem, że jest zdrowy, podobno pyszny ale jak widać, nie wszyscy za nim przepadają (w tym ja). Jeśli nie kompot z suszu to co? 🙂
Proponuję napój, który ostatnio testowałam i bardzo mi przypadł do gustu. Dzięki zawartym w nim składnikom, poprawi nam trawienie, nastrój ale nie tylko 🙂
Składniki: gorąca woda + świeży rozmaryn + miód + imbir + pomarańcza + anyż gwiaździsty
Rozmaryn jest znakomitą rośliną przyprawową a jego dodatek ułatwi trawienie. Napar z ziela rozmarynu pobudza wydzielanie soków trawiennych, wzmaga trawienie i przyswajanie pokarmu. Stosuje się go w zaburzeniach żołądkowo – jelitowych, wzdęciach a także w zapaleniu oskrzeli, krtani, gardła, gorączce i zdenerwowaniu.
Napar rozmarynowy sporządza się zalewając 1 łyżkę suchych lub świeżych rozdrobnionych liści (ziela) 1 szklanką wrzącej wody Przykryć i odstawić na 20 minut. Pić 3-4 razy dziennie po 100 ml. Dzieci od 6 do 12 roku życia 50 ml 3-4 razy dziennie.
Uwaga! Kobietom ciężarnym nie należy podawać preparatów rozmarynu, bowiem mogą spowodować przekrwienie narządów płciowych, krwotok, a nawet poronienie, wskutek zwiększenia wrażliwości macicy na bodźce.
Napar można osłodzić miodem (u mnie lipowym). Nigdy nie dodawajmy go do napojów gorących, gdyż temperatura powyżej 60°C dezaktywuje większość cennych składników leczniczych miodu. Miód lipowy był podstawowym składnikiem domowej apteczki naszych babć, niezastąpionym w trakcie przeziębienia (działanie napotne, obniżające gorączkę, wykrztuśne i antyseptyczne – przeciwbakteryjne i przeciwgrzybicze).
Powszechnie znane są właściwości przeciwbakteryjne, przeciwpasożytnicze i przeciwwirusowe wodnych wyciągów z kłączy imbiru. Zmniejszają one dolegliwości ze strony układu pokarmowego typu wzdęcia, zaburzenia trawienne, zaparcia, nudności, dlatego i tutaj nie mogło go zabraknąć 🙂
Warto przypomnieć, że wyciągi z imbiru stosowane doustnie przez dłuższy czas (ponad 3 miesiące) zmniejszają dolegliwości bólowe, obrzęk i wysięk w przebiegu chorób reumatycznych. Zwiększają ruchomość stawów, poprawiają samopoczucie, pobudzają krążenie krwi a nawet łagodzą objawy alergiczne.
Olejki eteryczne, które uwalniają się podczas obierania pomarańczy, podziałają na nas odprężająco, przeciwdepresyjnie i poprawią nasz nastrój 🙂 Poza radosnym kolorem, pomarańcze zawierają bardzo dużo potasu (przy niskiej zawartości sodu), dzięki czemu zmniejszają ryzyko wystąpienia nadciśnienia tętniczego i udaru mózgu.
Z ”Gwiazdką” skojarzył mi się anyż gwiaździsty – to przyprawa, która pomaga zniwelować skutki przejedzenia. Pobudza on wydzielanie soków żołądkowych, działa rozkurczowo, wiatropędnie, dlatego jest sprawdzonym środkiem na niestrawność, a także wzdęcia i gazy.
Radosnych Świąt 🙂